Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 18 października 2012

Rozdział 43

Nathan z przerażeniem szybko zawiózł mnie do szpitala, Max pojechał z nami. Lekarze szybko się mną zajęli i położyli na oddział. Robili mnóstwo badań jednak nie wiedziałam o co chodzi. Dzięki lekom znieczulającym nie czułam już bólu, po pewnym czasie zasnęłam i oczekiwałam co przyniesie następny dzień...
-Pani Amy- Obudził mnie lekarz- Dzień dobry jestem pani lekarzem
-CO Z MOIM DZIECKIEM?!- Poderwałam się. Spojrzałam na twarz lekarza i jej wyraz był jednoznaczny.
-Bardzo mi przykro... robiliśmy co mogliśmy ale było już za późno- Jego słowa do mnie nie docierały.
-NIE! NIE! To nie możliwe, nie znowu!!!- Zaczęłam okropnie płakać i krzyczeć.
-Amy...- wyszeptał Nathan, chciał podejść ale się odsunęłam
-ZOSTAWCIE MNIE WSZYSCY W SPOKOJU!!! Ja, ja...- zaczęłam ponownie szlochać. Nathan usiadł na łóżku wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Lekarz podał mi jakieś środki uspokajające i ponownie zasnęłam. Obudziłam się sześć godzin później, ciągle w tej samej pozycji, spojrzałam na twarz Nathana. Jego policzki były mokre od łez. Pomyślałam sobie że wszystkich zawiodłam, że rozczarowałam Nathana on zawsze chciał mieć dzieci a ja prawdopodobnie nie będę mogła już ich mieć.
W szpitalu zostałam jeszcze trzy dni, później wróciłam do domu. Z nikim nie rozmawiałam, po prostu nie miałam na to siły. W mieszkaniu zachowywałam się równie melancholicznie. Wszyscy przychodzili do mnie, rozmawiali, starali mnie pocieszyć jednak im na to nie pozwalałam. Przeniosłam się nawet do innego pokoju. Na dzisiaj zaplanowałam ucieczkę, spakowałam swoje rzeczy do torby i usiadłam do pisania listu.
Drogi Nathanie
Przepraszam że cię rozczarowałam. Nie mogę ci dać tego co najbardziej pragniesz czyli gromadki dzieci. Nie chcę żebyś był ze mną tylko z litości. Mam nadzieję że znajdziesz kobietę swojego życia, i to z nią będziesz szczęśliwy. Przeproś ode mnie Max, Toma, Sive i Jaya. Jesteście moimi przyjaciółmi i wiem że zawsze mogę na was liczyć, lecz tym razem muszę rozwiązać wszystko sama. Traktuj ten list jako rozstanie, ja po prostu nie widzę przyszłości dla naszego związku.
AMY
Kończąc pisać ten list zaczęły łzy spływać po moich policzkach. Jednak wiedziałam że nie ma teraz powrotu. Po cichu zeszłam na dół, zostawiłam kartkę na blacie w kuchni i taksówką udałam się na lotnisko. Wsiadłam w samolot do Nowego Jorku. Nie bardzo zastanawiałam się nad konsekwencjami po prostu szłam na żywioł. Wiedziałam że będę tego wszystkiego żałować ale musiałam pozwolić Nathanowi być szczęśliwym, nawet kosztem własnego szczęścia.
Amy wiem że mnie zabijesz bo miałam nie mieszać... ale nie mogłam się powstrzymać
Daj mi znać czy chcesz jeszcze kontynuować tego bloga.

6 komentarzy:

  1. nieeee! ; ccc
    przecież, przecież miało być happy. :c
    musisz to odkręcić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam kocham tego bloga, nie usuwajcie go proszęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę

    OdpowiedzUsuń
  3. O jejka... :(((( To się porobiło.... :/ Dlaczego ona go zostawiła??? ;((((
    Czekam na następny rozdział i mam nadzieje, że Nathan po nią przyjdzie czy coś, no bo nie mogą nie być razem!!!!!!!!! ;/
    No więc czekam! :)
    Weny ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, rozdział niesamowity Olga, na prawdę.
    Chciałabym kontynuować tego bloga, ale za bardzo nie mam pomysłów, co dalej.. przepraszam też, że się nie odzywałam.

    Gdybyś miała jakiś pomysł, albo wiadomość do mnie, to najlepiej byłoby gdybyś napisała do mnie w poście na swoim blogu. : )

    Czekam na odpowiedź, a wtedy przedyskutujemy parę spraw.

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie tak miało być ! Ale on ją znajdzie tam w Ny, prawda? Powiedz, że to prawda, że to tylko moja wyobraźnia płata figle, że to koszmar. To nie tak miało być!!! ;(((((
    Boże święty, to jest cudowne, ale smutne, ja wiem na jesień takie rozdziały się piszę no ale kobieto zlituj się nad moim humorem!
    ;< dawaj nexta ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezu, tego to się nie spodziewałam ...
    Dlaczego to dziecko umarło ?!
    Wrócą do siebie . ?
    Mam tyle pytań bez odpowiedzi, ze masakra ...; /
    Pisz szybko następnego, bo się doczekać nie mogę ; p

    Zapraszam również do mnie : http://gladyoucame-storyofthewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń