Łączna liczba wyświetleń

piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział 27

Obudziłam się dość wcześnie, a raczej obudziły mnie krzyki Max’a i Michelle. Nathan też się obudził.
-Wiesz o co im znowu poszło?- Zapytał się mnie mój mąż, zaraz po tym jak mnie pocałował.
-Nie, ale pozwolenie im, zostania u nas na noc, to nie był jednak dobry pomysł- powiedziałam i wstałam z łóżka. Założyłam na siebie dresy i jakąś koszulkę Nathan’a, wyszłam z pokoju i udałam się do pokoiku Niny ( Dodam, że Max i Michelle doczekali się dziecka, dziewczynki Niny. Nie wspominałam o tym wcześniej, dlatego informuję Was w taki sposób )sprawdzić czy u niej wszystko ok. Na szczęście słodko spała. Siedziałam w jej pokoju do póki krzyki nie ustały. Gdy już ucichły zeszłam na dół i weszłam do salonu gdzie z butelką wódki w ręce siedział Max, który płakał. Wiedziałam teraz że ta kłótnia to nie było takie byle co.
-Max?- z moich ust wydobył się niepewny dźwięk, podeszłam i położyłam mu rękę na ramieniu.
-ONA MNIE ZDRADZIŁA!!! ROZUMIESZ TO!!! DO TEGO ŻĄDA ROZWODU!!! BO JUŻ MNIE NIE KOCHA!!! KOCHA JEGO!!!- Zaczął krzyczeć co sprawiło że Nath zszedł na dół
-Max nie krzycz bo Nine obudzisz- powiedziałam i przytuliłam się do brata, wtedy rozległ się płacz dziecka.
-Amy, idź do małej, ja zostanę z Max’em- zaoferował się mój mąż. Skinęłam głową i weszłam na górę. Wykonałam przy bratanicy podstawowe czynności. Minęło trochę czasu zanim ponownie zasnęła, więc nie miałam pojęcia co się dzieje tam na dole. Gdy tylko mogłam zeszłam do salonu, jednak nikogo tam nie zastałam. Przestraszyłam się nie powiem, dotychczas uważałam związek mojego brata jako wzór do naśladowania. Jeżeli mam być szczera cały czas nie docierało do mnie co się właściwie stało. Przeszłam do kuchni w której na blacie zauważyłam kartkę.
Amy zabrałem Max’a za miasto, by przypadkiem nie zrobił niczego głupiego. Pojechał ze mną Tom więc nie przejmuj się we dwójkę go ogarniemy. Zajmij się Niną.
Kocham
Nathan ‘’
Z jednaj strony mi ulżyło, wiedziałam że Max jest w dobrych rękach. Zjadłam śniadanie i zaczęłam sprzątać dom po ich kłótni.
Zrobiłam wszystko w niecałą godzinę, akurat wtedy obudziła się Nina. Wzięłam ją i kilka zabawek na dół, rozłożyłam koc i zaczęłam się z nią bawić. Jednak zabawę przerwał dzwonek do drzwi. Podeszłam otworzyć, to był Jay:
-O Boże Amy, jak dobrze- było widać że chłopak odetchnął z ulgą- Nie wiesz co się dzieje z Tom’em, Max’em i Nathan’em?- Zapytał się wchodząc do domu. Przez chwile zastanawiałam się czy mu powiedzieć, stwierdziłam jednak, że przecież i tak się dowie:
-Michelle zdradziła Max’a
-O kurwa, co z nim?- zapytał na serio przerażony.
-Chłopaki zabrali go za miasto żeby ochłonął
-A co z Michelle?
-Nie wiem jak zeszłam na dół już jej nie było, a Max’a nie chciałam męczyć pytaniami.
-OK, jak chcesz to zajmę się małą a ty sobie odpocznij- Skorzystałam z propozycji. Zamówiłam Pizze i wzięłam prysznic.
Jay towarzyszył mi przez resztę dnia, lecz w końcu musiał iść. Położyłam bratanicę do snu i czekałam na telefon.




5 komentarzy:

  1. Ok połapałam się jest spoko.

    OdpowiedzUsuń
  2. masz bardzo fajne opowadanie;)
    +dodałam do obserwowanych
    ++ jeśli możesz to informuj mnie o nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham to! ♥
    O ja cie... zdrada... ;/
    ale wyszło rewelacyjnie! ;D
    Czekam na następny! ;)

    Zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)
    http://the-wanted-love-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń