Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 9.


Gdy wyszłam z łazienki, zauwyżałam, że Nathana już nie ma. Zostawił włączonego laptopa, a wiem, że Nath jak zawsze ma coś zrobić, to zapisuje to w kalendarzu na pulpicie. Byłam ciekawa, czy dzisiaj będzie miał czas tylko dla mnie, czy ma coś w planach. W związku z tym, otworzyłam laptopa i weszłam w jego kalendarz. Miał zapisane : ‘’ urodziny, niespodzianka, kolacja. ‘’ Byłam ciekawa o kogo urodziny chodzi ? Może o Nataszy, bo dawno jej u nas nie było, a coraz częściej widzę chłopaków, którzy między sobą coś planują. No nic, może się o tym dowiem, a tymczasem lecę na dół coś zjeść, ponieważ nie najadłam się tym jabłkiem, które zjadł mi właściwie Nath. Gdy już wchodziłam do kuchni, zauważyłam w salonie jak chłopcy stoją i coś obgadują, gdy tylko mnie zobaczyli, od razu się odsunęli i zaczęli się czymś zajmować. Poszłam do kuchni nalać sobie mleka, a od tyłu podszedł mnie Nath. Pocałował i się spytał:
-Masz dzisiaj wolny wieczór ?
-A no mam, a coo ?
-Nieważne, tak tylko pytam.. – uśmiechnął się do siebie, a po chwili spojrzał na mnie
-Nath, o kogo urodziny chodzi i o jaką niespodziankę ? Czy któraś z dziewczyn ma urodziny ?! – gdyby któraś z dziewczyn miała urodziny, czułabym się niezręcznie, jeśli bym o nich zapomniała
-Nie ładnie to tak czytać, czyjś kalendarz ! – zaczął mnie pouczać
-Nath, nie zmieniaj tematu !
-No… yy.. chodzi o urodziny mojej siostry ! Zapisałem sobie, żeby nie zapomnieć, aby do niej zadzwonić. A ta niespodzianka to… bo chciałem jej kupić psa i muszę się rozejrzeć za jakimś. Właśnie o to chodzi – uśmiechnął się i pocałował. Czułam, że coś kręci, ale nie wnikałam w to, tylko się uśmiechnęłam i nie przerywałam pocałunku. Przez resztę dnia, właściwie to do 16.00 mieliśmy w planach oglądanie telewizji, ale wpadły dziewczyny Michelle, Kelsey, Natasza i Ann ! Bardzo się ucieszyłam na ich widok ! Wszystkie je przytuliłam, a najbardziej Nataszę i Ann, nie wiedziałam, że one się z nią przyjaźnią, ale potem mi wytłumaczyły, że kiedyś były dobrymi znajomymi. Zaproponowały mi wyjście na zakupy. Zgodziłam się, a po chwili już byłyśmy w centrum handlowym. Każda z nas kupiła sobie po 2 sukienki. Mich czerwoną i czarną, Kelsey białą i fioletową, Natasza różową i miętową, Ann kremową i czarną, a ja niebieską i kremową. Zadowolone odwiozłyśmy Ann do domu i podziękowałyśmy jej za miło spędzony czas. W drodze do domu, umówiłyśmy się dzisiaj o 19.00 w domu The Wanted. Miałyśmy założyć nowe sukienki i oczarować chłopaków, choć nie ma być im dzisiaj z nami tak łatwo. Obgadałyśmy nasz ‘’ złowrogi ‘’ plan i rozeszłyśmy się do domów. Gdy weszłam do domu, od razu podlecieli do mnie chłopacy i wypytywali się mnie, co u dziewczyn, a Nath zaczął mi grzebać po moich torbach z zakupami:
-Amy, przyjdą dzisiaj do nas dziewczyny ? –spytał Tom
-Tak, przyjdą, umówiłyśmy się o 19.00 tutaj – uśmiechałam się pod nosem
-Ooo, widzę, że jakieś ładne sukienki sobie kupiłaś ? To pewnie dla mnie, nie ? – przybliżył i przytulił się do mnie Nath
-Tak, tak. Każda z nas kupiła sobie po 2 sukienki. Udane zakupy. – uśmiechnęłam się i popędziłam na górę w celu przygotowania się, ponieważ jest już  godzina 18.00, a o 19.00 miały być dziewczyny. Założyłam kremową sukienkę, cieliste szpilki i czarną kopertówkę. Włosy rozpuściłam i zrobiłam lekką falę. Do tego makijaż. Schodziłam na dół, była godzina 18.50. Byłam w szoku, ponieważ zobaczyłam całą gromadkę w garniturach. Z wrażenia, aż wypuściłam szpilki z ręki.
-Amy, co Ty ? W garniturach nas nie widziałaś ? – spytał Tom
-Nie no, widziałam. Ale po co wam te garnitury ?
-A wam po co te sukienki ? – odpowiedział mi Siva
-Bo po prostu chcemy się wystroić dzisiaj.
-No to tak samo jak my. – powiedział Max. Wzruszyłam tylko ramionami i usiadłam na kanapie, między Nathanem, a Maxem. Korzystając z okazji Nath przyciągnął mnie do siebie i pocałował we włosy. Usłyszałam dźwięk dzwonka i popędziłam otworzyć drzwi. Były to dziewczyny. Wystrojone tak, że wyglądały jak jakieś gwiazdy. Wpuściłam je do środka, każda podeszła do swojego chłopaka i zaczęliśmy się migdalić. Siva ‘’ zakaszlał porozumiewawczo ‘’ i spojrzał na zegarek, pokazując go chłopakom. Od razu wszyscy się wzdrygnęli i wyciągnęli z kieszeni opaski na oczy. Podali nam je i powiedzieli, że mamy je założyć, na początku nie wiedziałyśmy czy są to żarty czy co.
-Załóżcie je, chcemy wam coś pokazać. Prosimy.-odezwał się Nath. Posłuchałyśmy ich, a oni nas trzymali za ręce tak mocno, jakbyśmy chciały im uciec. Przynajmniej taką moc miał Nathan. Wprowadzili nas do samochodu i ruszyliśmy. Kelsey się odezwała:
-Yy… moglibyście nam powiedzieć, gdzie jedziemy ? Boję się ciemności, a tak jakby nic nie widzę !
-Nie, uznajcie to za niespodziankę- wyjaśnił Tom. Wszyscy siedzieliśmy cicho, była godzina 22.00, więc było już dosyć ciemno. Stanęliśmy. Poczułam rękę Nathana którą kładzie mi w talii, a drugą trzyma za rękę. Domyślam się, że reszta zrobiła tak samo. Nawet Jay miał dziewczynę, niejaką Kate. Była bardzo miła i strasznie zazdrosna o Jay’a. Nie dziwie jej się, widac było, że Jay ma wobec niej poważne plany.

4 komentarze:

  1. Świetny!!!
    Czekam na kolejne świetne rozdziały!!

    http://im-sad-and-happy-for-the-time.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zawsze świetny
    co to za niespodzianka hmmm???
    next dawaj

    OdpowiedzUsuń
  3. wpadlam tutaj przypadkowo i od razu pokochalam to opowiadanie, pisz nastepny rozdzial bo nie moge sie doczekac. :) xxx

    OdpowiedzUsuń